Opowieści zza oceanu ciąg dalszy - tym razem dwie małe wycieczki. :) Jestem już w Polsce, ale zostało mi jeszcze trochę do opowiedzenia, a wspomnienia wciąż są we mnie żywe. Ostatnie dni przed wyjazdem chciałam spędzić jak najlepiej z D, nacieszyć się nim przed kolejną przerwą, więc nie siadałam do komputera. Chyba że w celu oglądania razem z nim Friendsów, bo oboje się wkręciliśmy. :D
Mam nadzieję, że mi wybaczycie tą przerwę. ♥
TO NIE JEST PEŁNY POST! CAŁOŚĆ TUTAJ:
http://happy-dots.blogspot.com/2015/10/jamestown-i-waszyngton.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz